top of page

Recenzja książki "W królestwie monszatana. GMO, gluten i szczepionki"

  • ziolazsiola
  • 19 paź 2017
  • 2 minut(y) czytania

„Genetyczne mutanty”, „niezniszczalne superchwasty”, „rakotwórcze pestycydy”, „szczepionki wywołujące autyzm”, „uzależniający gluten”. Podobne nagłówki od lat straszą nas z pierwszych stron gazet. Gdzie leży prawda? Czy genetycznie zmodyfikowane rośliny, szczepionki i gluten faktycznie są takie straszne, jak je malują ekoaktywiści, politycy i celebryci? I czy firmy zajmujące się produkcją GMO – z niesławnym Monsanto na czele – naprawdę zagrażają współczesnemu rolnictwu?” W taki sposób zaczyna się opis książki Marcina Rotkiewicza na stronie Wydawnictwa Czarne i wierzcie mi czyta się ją jednym tchem.


Dziennikarz naukowy Marcin Rotkiewicz postanowił przyjrzeć się temu, jak zrodziła się owiana najgorszą sławą opowieść o GMO. W książce w sposób błyskotliwy ukazuje mechanizmy stojące za współczesnym strachem, który wywołuje żywność modyfikowana genetycznie, jednocześnie opisując czym ona w istocie jest i jakie niesie ze sobą nadzieje (sic!). Książkę tę polecę każdemu, kto chciałby podjąć refleksję nad współczesnym budowaniem pseudonaukowych mitów. Cały świat, w tym polski rząd, wbrew opiniom naukowców, drży przed GMO. Czy słusznie?

Oto fragment książki: "Rolnictwo na ogół kojarzy nam się z bliskością natury – uprawianiem roślin czy krowami skubiącymi soczystą trawę na zielonej łące. Czymś, co stoi na antypodach brudnego i trującego przemysłu. (...) Nic bardziej mylnego. Ulegamy wielkiemu złudzeniu, bo rolnictwo – z punktu widzenia dzikiej natury – stanowi jedną z najbardziej niszczycielskich aktywności człowieka".


To jedno z wielu stwierdzeń, z którymi się zgodzę z autorem książki bez mrugnięcia okiem. Ogrom zaburzeń ekosystemu i zanieczyszczenia środowiska wynika ze stosowania licznych pestycydów, które nie tylko działają lokalnie, ale przy udziale opadów przenikają do rzek i mórz i skutecznie oddziałują na całe środowisko. A to nie wszystko. Jeśli dodać monokultury degradujące glebę, nieprzestrzeganie okresów karencji i wiele innych aspektów stworzy się pełen niepochlebny obraz wpływu działalności człowieka na środowisko. Ciekawe, że właśnie rośliny GMO mogą być pomocne w tym kontekście, a to dlatego, ze dzięki modyfikacjom, będą bardziej odporne na działanie patogenów oraz czynników środowiskowych, a to pozwoliłoby na znaczne ograniczenie zużycia środków chemicznych.


 
 
 

Comments


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Śledź nas!
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page