Wrotycz pospolity – nieśmiertelnik Karola Wielkiego
- ziolazsiola
- 6 wrz 2017
- 5 minut(y) czytania
Wrotycz pospolity znany jest przede wszystkim ze swoich silnych właściwości przeciwrobacznymch. Dzięki temu zioło znalazło zastosowanie w leczeniu wewnętrznym pasożytów oraz zewnętrznie w przebiegu chorób pasożytniczych, takich jak wszawica czy świerzb. Ponadto wrotyczowe ziele odstrasza owady w tym muchy, komary i kleszcze, a wszystkie te właściwości zawdzięcza jednej substancji o silnych działaniu toksycznym. A co sprawiło, że upodobał go sobie frankijski imperator?

Nazwa wrotyczu pospolitego (Tanacetum vulgare) wywodzi się z greckiego athanasia co znaczy nieśmiertelność. Dawniej wierzono, że zioło wzmacnia siły i pomaga zachować zdrowie. W starożytności jego silnym antyseptycznym właściwościom przypisywano ratowanie przed śmiercią. Wedle mitologii greckiej piękny młodzieniec, królewicz trojański i ukochany Zeusa imieniem Ganimedes, pijał napar z wrotyczu. Dzięki niemu stał się nieśmiertelny i mógł służyć władcy Olimpu jako podczaszy. Również w średniowieczu doceniano jego właściwości, o czym możemy przekonać się studiując średniowieczne plany klasztorów i czytając kapitularze. Karoliński imperator nie wyobrażał sobie funkcjonowania swej kuchni bez przypraw ziołowych. Ogrody królewskie miały dostarczać na dwór dość sporą listę roślin przyprawowych, w związku z czym około 800 roku w kancelarii pałacowej spisany został jeden z najbardziej znanych karolińskich kapitularzy Capitularede villis, czyli rozporządzenie o posiadłościach wiejskich, które regulowało m.in. kwestię uprawianych tamże roślin. Rejestr leczniczych roślin, które królewskie latyfundia dostarczały na dwór, obejmował także wrotycz, który wedle ówczesnej wiary przywracał witalność. Wrotycz miał również zapewnione miejsce w obsadzie ogrodu ziołowego, w lubianym przez Karola Wielkiego klasztorze Sankt Gallen (obecnie Szwajcaria). Na planie (obok) widać u góry zaznaczone miejsce, gdzie prawdopodobnie rósł wrotycz ‒ w ogrodzie ziołowym, obok domu lekarzy klasztornych. Inne miejsce, gdzie również uprawiane były zioła to wirydarz położony w centralnej części opactwa. Morał z tej dygresji jest taki, że dzięki wprowadzeniu wrotyczu do rozporządzenia siłą rzeczy trafił on pod strzechy i stał się popularnym i często stosowanym ziołem i przyprawą kuchenną. Nazwa wrotyczu pospolitego (Tanacetum vulgare) wywodzi się z greckiego athanasia co znaczy nieśmiertelność.
Dawne kulinaria
W dawnych czasach żółte kwiatostany wrotyczu, które kwitną od lipca do września, uważano za przysmak, obtaczano je w cieście naleśnikowym i smażono. Często wykorzystywano je również jako przyprawę do różnych dań i serów, a rozwijające się pączki tej rośliny zastępowały kapary dodawane do wzbogacania smaku potraw mięsnych. Liście lub kwiaty dodawane były do jajecznicy, a także ciast i budyniów. Na północy Francji panował zwyczaj spożywania naparu z wrotyczu w czasie Wielkanocy, co miało wedle tradycji chronić przed wpływami złych sił w ciągu roku. W Wielkiej Brytanii zaś z tych samych powodów dodawano go do ciast. W czasach, gdy nie znano jeszcze lodówek używano go jako środka konserwującego żywność, głównie mięso. W kuchni do dziś można używać go jako przyprawę, ale młode liście należy stosować z umiarem. Wrotycz wchodzi w skład absyntu obok bylicy piołun i innych ziół. W naszym lecznictwie ludowym wyciąg alkoholowy z kwiatów wrotyczu stosowany był do nacierania w bólach reumatycznych i artretyzmie.
Charakterystyka i zbiór
Wrotycz występuje powszechnie na nizinach i w niższych partiach gór. Jest specyficzny, raczej nie sposób go pomylić z inną rośliną za sprawą charakterystycznych intensywnie żółtych kwiatostanów zebranych w koszyczki. Możemy go spotkać na łąkach, polach, ugorach, polanach leśnych i nad brzegami wód. Występuje najczęściej masowo, w dużych skupiskach. Dodatkowo wydziela specyficzny zapach kamfory, która także wchodzi w jego skład chemiczny, a od którego zdecydowanie stronią owady. Jeśli chcielibyśmy zebrać zioło, najlepiej zróbmy to w okresie kwitnienia, w pogodny dzień od lipca do sierpnia, czasem przy ładnej pogodzie także do września. Jeśli zależy nam na liściach, to trzeba po nie wybrać się odpowiednio wcześniej, gdy są jeszcze młode, a więc na przełomie maja i czerwca. Ziele zwłaszcza to zawierające kwiatostany jest nieco problematyczne w późniejszym suszeniu przez koszyczki kwiatowe, które trudno dokładnie zasuszyć, a przy zbyt długim procesie ciemnieją. W związku z tym wrotycz najlepiej suszyć w podwyższonej temperaturze do 35°C, w zaciemnionym miejscu, może to być piekarnik, miejsce nad zacienionym piecem, najlepiej w lekko ogrzanym piekarniku lub przed nim, aby zabieg ten nie trwał zbyt długo. Wrotycz należy do trudnych przy użytkowaniu wewnętrznym ziół. Ze względu na występowanie ras chemicznych, czyli grup osobników z danego gatunku o zawartości podobnych związków chemicznych oraz na zmienną zawartość wysoko toksycznego tujonu (występuje również w szałwii, bylicy piołun i tui) zaniechano obecnie doustnego stosowania wrotyczu lub jego wyciągów. Kwiaty wrotyczu lub wyciąg alkoholowy po podaniu doustnym działają przeciw glistom jelitowym i owsikom, jednak dość nieregularnie. Stwierdzono również, że wymienione związki mogą być toksyczne nie tylko dla pasożytów, lecz także dla ich nosicieli, zwłaszcza dzieci i młodzieży, powodując zatrucia. Po podaniu doustnym może wystąpić podrażnienie i przekrwienie błon śluzowych przewodu pokarmowego i nerek, a po większych dawkach — zawroty głowy, krwiomocz, skurcze i utrata świadomości. Z tych powodów znaczenie wrotyczu jako środka przeciwrobacznego jest obecnie małe, zwłaszcza że są dostępne mniej niebezpieczne a bardziej skuteczne leki. Ostały się jednak krople Tanacet stosowane wewnętrznie przy zwalczaniu pasożytów oraz bywa jednym ze składników mieszanek ziołowych lub specyfików np. Artemisolu, czyli płynu do stosowania na skórę, który zawiera mieszankę ziela piołunu i wrotyczu, a działa odrobaczająco np. przy wszawicy.
Zastosowanie
Przede wszystkim wrotycz, podobnie jak inne zioła typu czosnek i czarna borówka, działa przeciwrobacznie. Obecnie jedynie w przypadku braku innych środków stosuje się to zioło doustnie przeciw glistom ludzkim i owsikom. Niemniej ze względu na wspomniany wcześniej tujon raczej zaleca się ostrożność przy jego użytkowaniu wewnętrznym. Częściej aplikuje się go zewnętrznie w postaci naparu lub jako lewatywa przeciw owsikom, natomiast jako wyciąg alkoholowy podaje się przeciw wszawicy i świerzbowi. Zalecałabym stosowanie wrotyczu lub jego przetworów jedynie zewnętrznie. Jeśli zaś chcemy przeprowadzić kurację odrobaczającą układ wewnętrzny, zachowajmy szczególną ostrożność, co do dawek ziela. Naparu należy używać z umiarem, także przy stosowaniu zewnętrznym ponieważ może powodować podrażnienia skór. Odradzany jest w związku z tym osobom z cerą wrażliwą. Podawania doustnego należy wystrzegać się zwłaszcza wtedy, gdy cierpimy na nieżyt żołądka, jelit, nerek i wątroby. Wrotyczu pod każdą postacią powinny unikać kobiety w ciąży, ponieważ powoduje poronienie oraz matki karmiące, a także małe dzieci i osoby w podeszłym wieku.
Pięć lat temu na University w Greenwich opublikowano badania, dzięki którym zidentyfikowano kwas 3,5-dikawoilochinowy oraz flawonoid zwany aksylaryną we wrotyczu pospolitym. Obydwie substancje są związkami przeciwwirusowymi, które pomagają w zwalczaniu wirusa pospolitego opryszczki. Wnioski płynące z badań są ważne ze względu na to, że obecnie dostępne leki stają się coraz mniej skuteczne, ponieważ wirus rozwija oporność na nie.
Wrotycz z powodzeniem można również wykorzystać w domu i ogrodzie, np. do obsadzenia nim drzew owocowych, aby odstraszyć owady, a liście lub ziele wieszać przy drzwiach, by odstraszały owady. W Anglii wiązki wrotyczu są umieszczane na parapetach, by odpierać muchy; gałązki są umieszczane w szafach i bieliźniarkach odpędzić szkodniki i mrówki. Dawniej przez wiele wieków herbata z wrotyczu stosowana była na pasożyty, zaś kąpiel z dodatkiem ziela miała łagodzić bóle stawów. Ze względu na właściwości odstraszające owady często dodawano go do trumien i wiązanek pogrzebowych, a także używano do balsamowania zwłok. Zwłaszcza w XIX wieku wrotycz wykorzystywano tak często w pogrzebowych, że ludzie zaczęli go unikać, jako roślinę kojarzoną ze śmiercią.
Odwar z kwiatów wrotyczu
1 Łyżkę kwiatów wrotyczu i ½ łyżki ziela macierzanki lub ziela tymianku albo ziela piołunu zalać 1 szklanką gorącej wody. Ogrzać powoli pod przykryciem do wrzenia (nie gotować). Odstawić na 15 min i przecedzić przez sitko. Odwar stosować zewnętrznie przy świerzbie i wszawicy głowy, najpierw obficie zwilżając płynem, a potem przewiązując chustką na 2-3 godz. Następnie należy umyć głowę i wyczesać gęstym grzebieniem. Po 24 godz. włosy zmyć ciepłym octem i ponownie wyczesać gęstym grzebieniem w celu usunięcia gnid. Oba zabiegi powtórzyć po 6-7 dniach.
Drugi z wrotyczy
Inna roślina o nazwie wrotycz z tego samego rodzaju Tanacetum występuje w naszym kraju nieco rzadziej. Jest jednak również stosowana w fitoterapii, jako środek przeciwko migrenom, a także przy reumatyzmie. Nazywa się wrotycz maruna i znana jest także pod nazwą złocień maruna (Tanacetum parthenium). Pokrojem bardziej przypomina rumianek pospolity, a obie rośliny charakteryzują się typową dla astrowatych budową koszyczka.
Commentaires